OPINIE EKSPERTÓW

Transport odpadów tekstylnych w UE – problem, który dopiero się zaczyna

Ekspert ds. logistyki odpadów i optymalizacji tras transportowych

Adam Zabroń

„Dobra logistyka to nie tylko oszczędność czasu i pieniędzy, ale przewaga konkurencyjna” – Adam wie, że właściwe planowanie tras przewozu odpadów to klucz do efektywności.

W Europie rośnie ilość odpadów tekstylnych – dlatego temat ten szybko staje się priorytetem. Unijne regulacje i nowe wymogi selektywnej zbiórki od 2025 roku dodatkowo potęgują presję na branżę odpadową, ale i transportową. Rozmaite frakcje tekstyliów – od odzieży używanej po resztkowe materiały – stanowią bowiem poważne wyzwanie logistyczne dla firm transportowych, recyklerów oraz operatorów sortowni.

Szukasz przewoźników do transportu odpadów? A może sam jesteś przewoźnikiem i szukasz ładunków? Skontaktuj się ze mną

a.zabron@innovationtrading.eu +48 881 039 312

Skala problemu

W całej Unii Europejskiej rośnie ilość odpadów tekstylnych. Wraz z nią skala wyzwań, z jakimi musi mierzyć się branża transportowa oraz sektor gospodarki odpadami. Według danych Europejskiej Agencji Środowiska (EEA), w 2020 roku w krajach UE powstało około 6,95 miliona ton odpadów tekstylnych. Przeciętny mieszkaniec Unii wygenerował wtedy około 16 kilogramów takich odpadów rocznie.

Co istotne, z tej masy jedynie 4,4 kg na osobę trafiło do systemów selektywnej zbiórki umożliwiającej ponowne wykorzystanie lub recykling. Aż 11,6 kg na osobę zostało natomiast zmieszane z odpadami komunalnymi i w praktyce bezpowrotnie utracone dla ponownego obiegu materiałowego. To zaś oznacza, że ponad 85% odpadów tekstylnych wciąż nie jest efektywnie wykorzystywanych.

W kolejnych latach trend ten się pogłębiał. W 2022 roku szacunkowa ilość odpadów tekstylnych utrzymywała się na podobnym poziomie (około 6,94 mln ton). Konsumpcja nowych tekstyliów wzrosła natomiast do poziomu około 19 kg na osobę rocznie. Dla porównania, w 2019 roku średnia konsumpcja wynosiła jeszcze 17 kg. Widać więc wyraźny wzrost zapotrzebowania na tekstylia, co w oczywisty sposób prowadzi do wzrostu ilości odpadów w tym segmencie.

Równolegle obserwujemy dynamiczny wzrost eksportu używanej odzieży z UE. W 2000 roku wyeksportowano z krajów Unii około 550 tysięcy ton tekstyliów używanych. W 2019 roku było to już 1,4 miliona ton — ponad dwukrotny wzrost. Według raportu EEA większość tego eksportu trafiła do krajów Afryki (około 46%) oraz Azji (około 41%). Pozostałe 13% do krajów tranzytowych. Tam odzież była ponownie sortowana i przesyłana dalej.

transport odpadów tekstylnych

Co szczególnie ważne — Polska pełni istotną rolę kraju tranzytowego i sortującego w łańcuchu obiegu odpadów tekstylnych. Wiele transportów odzieży używanej, zanim trafi do odbiorców w krajach poza UE, przechodzi przez polskie sortownie. Tam materiały są dzielone na wartościowe frakcje, odpady resztkowe oraz towary, które podlegają dalszemu eksportowi lub utylizacji.

Gdzie trafiały tekstylia gdy uznano je za odpady? Jakie kraje je przyjmowały? Odpowiedź na to pytanie znajdziemy w przywoływanym raporcie EEA

transport odpadów tekstylnych

Źródło: European Environment Agency (2023), EU exports of used textiles in Europe’s circular economy, Figure 3, dane: UN Comtrade (2022), dostępne tutaj

Widać tu wyraźną tendencję, że głównym rynkiem zbytu tekstyliów z UE jest Afryka i Azja.

Nowe wymogi prawne

Selektywna zbiórka tekstyliów od 2025 roku

Zgodnie z nowelizacją Ramowej Dyrektywy Odpadowej, od 1 stycznia 2025 roku wszystkie państwa członkowskie UE zobowiązane są do wprowadzenia systemu selektywnej zbiórki odpadów tekstylnych. W praktyce oznacza to, że w każdym kraju władze będą musiały zapewnić mieszkańcom dostęp do pojemników lub punktów zbiórki przeznaczonych wyłącznie na tekstylia. Odpadów tych nie będzie już można wrzucać do pojemników dla materiałów zmieszanych.

Wprowadzenie selektywnej zbiórki oznacza dla branży transportowej jedno: gwałtowny wzrost wolumenu odpadów tekstylnych wymagających zorganizowanego transportu do sortowni, recyklerów lub dalszych odbiorców. Już dziś centra logistyczne, firmy transportowe i operatorzy systemów zbiórki przygotowują się do obsługi rosnącego strumienia odpadów tekstylnych.

Zmiany w transgranicznym transporcie tekstyliów

W ostatnich latach zmieniło się również podejście do międzynarodowego transportu odpadów tekstylnych. Tekstylia przeznaczone do recyklingu lub utylizacji są jednoznacznie klasyfikowane jako odpady — a nie towary handlowe. Wszystko dzięki rewizji Rozporządzenia o Transporcie Odpadów (Waste Shipment Regulation).

Oznacza to, że w przypadku eksportu lub importu odpadów tekstylnych obowiązują szczegółowe procedury administracyjne. W wielu przypadkach konieczne jest stosowanie systemu tzw. procedury uprzedniego powiadomienia i zgody. Jest to zgłoszenie transgranicznego transportu odpadów, które wymaga uzyskania zgody organów ochrony środowiska w krajach, biorących udział w przemieszczeniu.

Co ważne: już nie wystarczy określić przesyłki jako „odzież używana”. Jeśli choć część ładunku stanowią odpady lub niepełnowartościowe tekstylia, konieczne będzie zastosowanie pełnych procedur przewidzianych dla transportu odpadów.

Rejestry przewoźników i nowa rola dokumentacji

W wielu krajach UE, w tym również w Polsce, przewoźnicy realizujący transport odpadów tekstylnych muszą być zarejestrowani jako przewoźnicy odpadów w stosownych rejestrach (w Polsce będzie to BDO).

Coraz większy nacisk kładzie się również na pełną dokumentację przewozu. Zarówno na poziomie zgłoszeń krajowych, jak i międzynarodowych. Operatorzy transportowi muszą spodziewać się, że w przyszłości będzie wymagane nie tylko posiadanie stosownego zezwolenia, ale też możliwość śledzenia i raportowania przepływu ładunku w całym cyklu logistycznym. Temat ten rozwija rozporządzenie eFTI, o którym pisał już nasz ekspert Paweł Koszyński.

Logistyka odpadów tekstylnych – praktyczne wyzwania

Transport odpadów tekstylnych stawia branżę przed wyjątkowo trudnymi zadaniami. Przede wszystkim odpad ten charakteryzuje się niską gęstością oraz dużą objętością. Konieczne jest więc stosowanie pras i belownic, a to znacząco podnosi koszty. Według EEA, sama objętość sprawia, że zbierając 1 tonę odpadów tekstylnych, potrzeba aż kilkanaście metrów sześciennych przestrzeni — co przekłada się na wysokie koszty transportu i magazynowania.

Brakuje również wystarczającej infrastruktury sortowni w wielu krajach UE. Według najnowszych danych ponad połowa państw członkowskich dopiero wprowadza selektywną zbiórkę, co jednak nie idzie w parze z rozbudową zakładów przetwarzania . W efekcie wiele odpadów trafia na wysypiska, jest spalanych lub eksportowanych, często bez realnego recyklingu.

Co więcej, w transporcie tekstyliów występuje poważne ryzyko nadużyć. Konieczność podziału odzieży na wartościowe frakcje i resztkowe generuje możliwość fałszywych deklaracji. Europarlament rozważa rozszerzenie kontroli eksportu tekstyliów, by zapobiec eksportowi rosnących ilości resztek — zwłaszcza do krajów globalnego Południa, gdzie często trafiają na hałdy .

Klasyfikacja towaru staje się więc kluczowa — przewoźnicy nie mogą prosto oznaczyć ładunku jako „odzież używana”, by uniknąć procedur — takie działanie mogłoby skończyć się karą i zatrzymaniem transportu.

Transport odpadów tekstylnych – Polska jako logistyczny hub

Polska pełni centralną rolę w europejskich łańcuchach dostaw odpadów tekstylnych. Raporty EEA i Fashion for Good potwierdzają, że oprócz Niemiec, Belgii, Włoch i Holandii, to właśnie Polska stała się kluczowym „hubem” eksportowym UE. Zarówno odzież używana, jak i odpady trafiają do kraju w celu dalszego sortowania i odsprzedaży .

W polskich sortowniach powstają frakcje wysokiej jakości, przeznaczone na rynki afrykańskie (Nigeria, Ghana), azjatyckie lub pod ponowny eksport. Przykładowo, z Holandii trafiają tu tekstylia oznakowane kodem HS6309 i HS6310. Następnie dostarczane są dalej do Pakistanu, Indii czy Kenii. Tam są ostatecznie przerabiane, sprzedawane lub utylizowane.

Jednak to stwarza wyzwania wizerunkowe. Branża jest w centrum uwagi organizacji środowiskowych i mediów. Błędy w klasyfikacji lub mylne deklaracje frakcji mogą skutkować kontrolami Inspekcji Ochrony Środowiska, a nawet sankcjami finansowymi.

Jednocześnie rozwija się polska infrastruktura. Powstają nowe sortownie, inwestuje się w belowanie i logistykę. To jednocześnie otwiera nowe możliwości dla firm transportowych. Skala rynku rośnie, zatem są też szanse na stabilne kontrakty — zarówno krajowe, jak i zagraniczne.

Co czeka branżę logistyczną w najbliższych latach?

W nadchodzących latach ilość odpadów tekstylnych wzrośnie. Według EEA w 2020 przekroczyła 7 mln ton. Dziś przekracza 15 kg/os./rok. To wymusza szybkie skalowanie sortowania, wprowadzenie automatycznych linii i technologii identyfikacji frakcji.

Firmy muszą także wykazać, że korzystają z bezpiecznych i legalnych tras logistycznych, a transport odpadów ma już strategiczne miejsce w portfolio usług.

Możliwe są dalsze ograniczenia eksportowe. Branża już przygotowuje scenariusze na wypadek objęcia tekstyliów działaniami kontroli Konwencji Bazylejskiej.

Podsumowując

Transport odpadów tekstylnych to rosnące wyzwanie i równocześnie szansa. Branża potrzebuje dziś dywersyfikacji, narzędzi technologicznych, zgodności z międzynarodowymi przepisami oraz wiedzy na temat rejestrów i zezwoleń. Inwestycja w know‑how i wpisy w rejestry takie jak polski BDO czy czeski CRZP (lub odpowiedniki w innych krajach) to najlepsza recepta na stabilność biznesu i budowanie przewagi konkurencyjnych płatności oraz dobrej komunikacji. Kluczowe znaczenie ma także elastyczność w trudnych momentach. To samo dotyczy inwestowania w rozwój przewoźników oraz wykorzystywania nowoczesnych technologii. Wdrożenie tych zasad pozwala na budowanie trwałych, opartych na zaufaniu relacji, które przynoszą korzyści obu stronom.