Jak podaje portal onet.pl, w dniu wczorajszym (08.09) blisko 300 górników i energetyków manisfestowało, by wyrazić sprzeciw wobec wstrzymywania decyzji o budowie odkrywkowej kopalni węgla brunatnego Ościsłowo i co za tym idzie - przedłużającemu się postępowaniu w jej sprawie. Przekonują, że nie można dać się zastraszyć "pseudoekologom".
Protest towarzyszył odbywającej się wówczas rozprawie administracyjnej, podczas której przedstawiciele górniczych związków zawodowych i zarządu kopalni przedstawiali swoje stanowiska w sprawie kopalni odkrywkowej.
Rzecznik Zespołu Elektrowni Pątnów–Adamów–Konin SA Maciej Łęczycki, powiedział w specjalnym oświadczeniu, że może się zdarzyć tak, iż przedłużające się postępowanie w sprawie uruchomienia odkrywki węgla brunatnego Koźmin i Ościsłowo "spowoduje w przeciągu kilku lat drastyczny spadek wydobycia węgla dla Elektrowni Pątnów I, co jest oczywiście ściśle powiązane z koniecznością zamknięcia części bloków".
Dodał, że jeśli do tego dojdzie, nastąpi konieczność zwolnień pracowników elektrowni oraz kopalni.
Brak zgody na rozpoczęcie przygotowań do eksploatacji złoża to katastrofa dla regionu konińskiego i całego województwa, ponieważ spowoduje poważny wzrost bezrobocia w województwie. W związku z tym górnicy i energetycy zdecydowali się na protest w centrum Poznania podczas trwania posiedzenia rozprawy administracyjnej w sprawie wydania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dotyczących wydobycia węgla brunatnego i kopalin towarzyszących z odkrywki Ościsłowo – zaznaczył Łęczycki.
W czasie, gdy odbywała się rozprawa, przed budynkiem zgromadziło się ok. 300 górników i energetyków. Na przyniesionych transparentach napisali: "Nie zabierajcie naszym dzieciom chleba", "Odkrywka Ościsłowo – rozwój gazownictwa, najtańsza energia w naszych domach", "Chcemy pracy, chcemy chleba".
Przedstawiciele ekologów nie chcieli rozmawiać w tej sprawie z przedstawicielami mediów. Jak jednak przekonywali mieszkańcy okolic planowanej odkrywki, uruchomienie kopalni będzie dla nich oznaczało straty m.in. w rolnictwie, wywołane wysychaniem wód gruntowych i degradacją gruntów rolnych.
Rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu Łukasz Dąbkowski powiedział, że postępowanie jest złożone i skomplikowane, dlatego nie jest zaskoczony obocznością tak dużej grupy przedstawicieli mieszkańców, górników i energetyków.
Dodał także, iż na obecną chwilę nie jest w stanie określić, kiedy zostaną podjęte konkretne decyzje w sprawie odkrywki Ościsłowo.