Jak brak kierowców wpłynie na transport odpadów?
Brak doświadczonych kierowców, mogących obsłużyć łańcuch dostaw w wielu branżach, nie jest nowym problemem. Sygnalizowany był przez organizacje zrzeszające przewoźników już kilka lat temu. Wtedy luki starano się łatać, zatrudniając kierowców zza wschodniej granicy. To jednak było rozwiązanie tymczasowe, bo problem znów się nasila. Jak wpłynie (lub już wpływa) on na branżę odpadową? I jakie działania są podejmowane, by naprawić sytuację?
Krajobraz po Brexicie
Kiedy Wielka Brytania opuściła Unię Europejską pod koniec stycznia 2020 roku, mieszkańcy Wysp nie zdawali sobie sprawy z problemu, z jakim przyjdzie im się mierzyć. Pracujący tam migranci zarobkowi musieli wrócić do swoich krajów, a gdy to zrobili, tamtejsza gospodarka dotkliwie to odczuła. Okazało się bowiem, że Wyspiarze tak bardzo polegali na pracownikach z zagranicy, że gdy ich zabrakło, gospodarka praktycznie stanęła. Nie inaczej było w przypadku kierowców ciężarówek.
Problem z wakatami w sektorze transportowym istniał już wcześniej, ale nagły odpływ dużej liczby migrantów sprawił, że Brytyjczycy musieli podjąć drastyczne kroki. Skoro nie miał kto dowozić towarów do fabryk lub sklepów, nie było sprzedaży. Skoro nie było sprzedaży – państwo nie generowało zysków. Sytuacja była na tyle kryzysowa, że powstał plan zatrudniania uchodźców jako kierowców. Spotkał się jednak z niezadowoleniem społeczeństwa.
Europa u progu kryzysu
Statystyki nie kłamią
Sytuacja na wyspach nie była odosobniona. Z brakiem kierowców borykało i wciąż boryka się wiele krajów europejskich. W 2021 Międzynarodowa Unia Transportu Drogowego (IRU) sygnalizowała, że w Europie brakuje prawie 400.000 kierowców.
Przedstawiciele europejskiej branży transportowej, pytani wówczas przez analityków IRU wymienili kilka powodów tak dużego deficytu. Najczęstsze powody to ich zdaniem:
- brak wykwalifikowanych kierowców (46% respondentów)
- trudności związane z zainteresowaniem młodych ludzi zawodem kierowcy (45% respondentów)
- niekorzystny obraz kierowcy ciężarówki (38% pytanych)
- trudne warunki pracy (32% pytanych)
- problemy z zachęceniem kobiet do pracy w zawodzie (19% ankietowanych)
W 2023 roku sytuacja uległa nieznacznej poprawie, ale raporty wciąż informowały o ponad 230.000 wakatów w sektorze transportowym. Prognozowano wówczas, że do 2028 roku liczba ta może się niemal potroić gdy obecnie zatrudnieni kierowcy przejdą na emeryturę. Wskazywano, że przeciętny wiek kierowcy ciężarówki to 43-47 lat, przy czym 1/3 z nich osiągnęła tę górną granicę.
Podejmowane kroki
Widząc co się dzieje w Wielkiej Brytanii władze innych krajów europejskich postanowiły działać. Sytuację w Niemczech uratowali migranci, którzy w 2020 roku stanowili już 1/4 wszystkich zatrudnionych wówczas kierowców. Instytut Badań Ekonomicznych w Kolonii wskazuje, że gdyby nie wsparcie kierowców z zagranicy, sytuacja byłaby znacznie poważniejsza. Obecnie w Niemczech wciąż brakuje blisko 100.000 kierowców.
Polski Instytut Transportu Drogowego, powołując się na dane IRU zaznaczył, że rok 2022 był dla naszych firm transportowych najtrudniejszy w Europie. Wówczas brakowało u nas nawet 80 tys. kierowców. Aby zapełnić luki, również polskie firmy chętnie sięgały po kierowców z zagranicy, przy czym najczęściej zatrudniani byli obywatele Ukrainy. Obecnie wciąż potrzeba 30.000 kierowców.
Jak inne kraje radzą sobie z tym problemem?
Portal teleroute.com przedstawił jakie działania podjęły inne kraje w 2023 roku, by walczyć z deficytem kierowców:
- Francja wydała ponad pół miliona euro na pakiet pomocowy, by przeszkolić nowych kierowców.
- Belgia uruchomiła specjalny fundusz, by umożliwić darmowe kursy na prawo jazdy C+E. Przedtem program ten obejmował absolwentów szkół, ale teraz mogą z niego skorzystać wszyscy
- Holandia postanowiła zwiększyć wynagrodzenie kierowców. Negocjacje z przedstawicielami związków zawodowych zaowocowały wzrostem płac o 5% od stycznia 2023.
- Rząd Wielkiej Brytanii przekazał 8 milionów funtów operatorom przydrożnych obiektów postojowych na modernizację przystanków dla kierowców ciężarówek. Pozwolono również by kierowcy mogli pracować 11 godzin dziennie dwa razy w tygodniu, zamiast wcześniejszych 8.
- Włochy postawiły na rabaty dla osób poniżej 35 roku życia, ubiegających się o prawo jazdy C+E. Dzięki specjalnym talonom można sobie zapewnić nawet 2500 euro rabatu.
- Hiszpania postanowiła zatrudnić marokańskich kierowców ciężarówek. Oferowała również 600€ dodatku dla każdego, kto chciał nabyć ciężarówkę.
- Portugalia zabroniła kierowcom brania udziału w załadunku i rozładunku towarów. Zamiast tego muszą czekać w wyznaczonych miejscach.
Brak kierowców a jego wpływ na transport odpadów
Przewóz odpadów odgrywa kluczową rolę w zarządzaniu nieczystościami i wspiera gospodarkę o obiegu zamkniętym. On też odczuwa skutki braku kierowców. Większe jest zapotrzebowanie na transport odpadów, bo coraz więcej ich powstaje. Wprowadzono również bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące gospodarki odpadami. To sprawia, że popyt na usługi przewozowe w tym sektorze nieustannie rośnie. Problem pojawia się jednak w momencie, gdy firmy transportowe nie mają wystarczającej liczby pracowników, aby sprostać temu zapotrzebowaniu.
Niedobór kierowców zmniejsza liczbę dostępnych ciężarówek na rynku, co prowadzi do:
- Wzrostu kosztów transportu odpadów – Mniejsza podaż usług przewozowych powoduje wzrost cen. Firmy transportowe muszą podnosić stawki, aby zrekompensować zwiększone koszty operacyjne oraz większą presję na swoich pracowników. Wyższe ceny transportu odpadów mogą także wpłynąć na ograniczenie działań proekologicznych. Niektóre firmy, zmagające się z rosnącymi kosztami, mogą decydować się na mniej kosztowne, ale mniej zrównoważone sposoby zarządzania odpadami. W efekcie, może to skutkować mniejszą ilością odpadów trafiających do recyklingu, a większą do spalarni lub na składowiska, co negatywnie wpływa na środowisko.
- Brak wystarczających mocy przerobowych – Mimo rosnącego zapotrzebowania na usługi transportowe, firmy nie są w stanie dostarczać odpowiednich ilości transportów. Przewoźnicy muszą odmawiać przyjmowania dodatkowych zleceń, co wpływa na ich zdolność do realizacji usług i może doprowadzić do utraty klientów. Przez to odpady mogą pozostawać na placach składowych dłużej, co zwiększa ryzyko zagrożeń dla środowiska. W niektórych przypadkach może nawet dochodzić do nagromadzenia odpadów, które nie mogą być na czas odebrane i przewiezione do miejsc docelowych, takich jak instalacje recyklingowe
Transport odpadów – poszukiwanie rozwiązań
Rozwiązanie problemu braku kierowców w Europie wymaga kompleksowego podejścia. Oto kilka możliwych działań, które mogą złagodzić skutki kryzysu:
- Automatyzacja i wykorzystanie nowoczesnych technologii – Rozwój autonomicznych pojazdów ciężarowych może w przyszłości pomóc zmniejszyć zapotrzebowanie na kierowców. Może również stanowić odpowiedź na braki kadrowe. W sektorze transportu odpadów automatyzacja procesów logistycznych oraz lepsze zarządzanie danymi mogą przyczynić się do efektywniejszego wykorzystania dostępnych zasobów.
- Poprawa warunków pracy i szkolenia nowych kierowców – Już nie tylko wyższe płace i elastyczne godziny pracy. Potrzeba bardziej kompleksowych rozwiązań, które będą zabezpieczały kierowcę, jego zdrowie i umożliwiały jego rozwój.
- Zwiększenie współpracy międzynarodowej – Problemy z niedoborem kierowców to wspólny mianownik dla wielu krajów europejskich. Współpraca na poziomie UE może pomóc w stworzeniu wspólnych programów szkoleniowych oraz ułatwieniu migracji pracowników między krajami w celu wypełnienia braków kadrowych.
Transport odpadów – prognozy
Brak kierowców w Europie negatywnie wpływa na transport odpadów. Wzrost cen przewozu, ograniczenie mocy przerobowych oraz zatory logistyczne to tylko niektóre z problemów, z jakimi borykają się firmy zajmujące się przewozem odpadów. Przerwanie łańcucha dostaw ma też swoje skutki ekologiczne. Więcej odpadów zalega też w magazynach albo na wysypiskach (w tym również nielegalnych). Aby sprostać temu wyzwaniu, konieczne są długofalowe działania, które mogą przyczynić się do złagodzenia skutków tego kryzysu.